8. „Między nami dobrze jest”. O partnerstwie pomiędzy rodzicami a szkołą / Bartłomiej Walczak // W: Ewaluacja w nadzorze pedagogicznym - refleksje / pod red. Grzegorza Mazurkiewicza. - Kraków : Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2011. – S. 241-254. Sygnatura: 83234czytelniaTeatr im. A. Fredry w Gnieźnie zaprasza na spektakl Doroty Masłowskiej „Między nami dobrze jest” w reżyserii Piotra Waligórskiego. To groteskowa opowieść o ,”nowym człowieku”, który wiedzę o świecie czerpie z kolorowych gazet i telewizji. To sztuka o trzypokoleniowej rodzinie, w której każdy ma inne doświadczenie wojny. O żyjącej wspomnieniami babce i córce, która mimo wszystko potrafi marzyć… Spektakle odbędą się 16 i 17 maja o godz. Osoby posiadające legitymacje szkolne lub studenckie mogą kupić bilety w promocyjnej cenie 7 zł. Dorota Masłowska MIĘDZY NAMI DOBRZE JEST reżyseria i opracowanie muzyczne: Piotr Waligórski scenografia i kostiumy: Jan Kozikowski występują: Halina – Iwona Sapa Mała Metalowa Dziewczynka – Anna Pijanowska (gościnnie) Osowiała Staruszka – Daniela Zybalanka-Jaśko (gościnnie) Bożena – Katarzyna Czubkówna Monika – Katarzyna Adamczyk-Kuźmicz Reżyser – Wojciech Kalinowski Aktor – Łukasz Chrzuszcz (gościnnie) Prezenterka – Sonia Jachymiak Edyta – Martyna Rozwadowska Radio – Maciej Hązła asystent reżysera: Sonia Jachymiak inspicjent sufler: Ewa Malicka premiera 26 stycznia 2014 Tekst Masłowskiej jest odzwierciedleniem stanu duszy współczesnego Polaka – mówi Piotr Waligórski, reżyser. Staram się znaleźć dla niego właściwe okoliczności, aby wypowiadany ze sceny był prawdziwy. Chodzi mi o to, by widz nie mógł być obojętny wobec rzeczywistości scenicznej, żeby się zaangażował. Wykorzystując samą grę słowną (bardzo atrakcyjną u Masłowskiej), pozostalibyśmy tylko odbiorcami na poziomie lektury, a nie rzeczywistości scenicznej. Tekst Masłowskiej świetnie się czyta, ale niezbyt ciekawie ogląda. Dlatego moim zamiarem jest dodanie tkanki scenicznej. Chcę, aby słowa „miały” ludzi. Skupiłem się na mocnym rozgraniczeniu dwóch światów: slumsów i wesołego miasteczka mediów. Zależy mi na tym, żeby między nimi nie zachodziła żadna prawdziwa komunikacja. Jedni myślą o drugich, ale mając fałszywe dane – są w błędzie. A widz, obserwując te dwie perspektywy i brak wzajemnego porozumienia, dostrzega cały absurd sytuacji. Tutaj jest miejsce na śmiech, ale gorzki. Dorota Masłowska Utalentowana pisarka młodego pokolenia. Pochodzi z Wejherowa, niewielkiej miejscowości, położonej w woj. pomorskim. Studiowała psychologię na Uniwersytecie Gdańskim i Kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim. W chwili debiutu miała zaledwie 19 lat, a jej pierwsza powieść Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną, napisana tuż przed maturą, opublikowana w wydawnictwie Lampa i Iskra Boża w 2002 roku wstrząsnęła polskim środowiskiem literackim. Stała się jednym z najgłośniejszych wydarzeń artystycznych pierwszej dekady XXI wieku. Została okrzyknięta manife¬stem pokolenia i przeniesio¬na na ekran filmowy. Pisarka otrzymała wówczas Paszport Polityki w kategorii literatura. Dwa lata później ukazała się jej następna powieść pt. Paw Królowej (2004), która przyniosła jej nagrodę literacką Nike w 2006 roku, jedno z najważniejszych polskich wyróżnień w dziedzinie literatury. W tym samym roku Masłowska opublikowała dramat Dwoje biednych Ru¬munów mówiących po polsku wzbudzając natychmiast zainteresowanie twórców teatralnych i niedługo potem,- dramat Między nami dobrze jest (2008). Na początku 2009 wyjechała do Berlina, na roczne stypendium DAAD. Na jej najnowsze dzieło przyszło czytelnikom poczekać kilka lat. Dopiero w 2012 roku oficyna literacka Noir sur Blanc wydała długo oczekiwaną powieść pisarki pt. Kochanie, zabiłam nasze koty. Pisarka publikowała również w tygodniku Przekrój felietony pod tytułem Dziennik z krainy pazłotka oraz recenzje książek w tygodniku Wysokie Obcasy. Teatr im. A. Fredry
Między nami wojna jest Ironia i groteska tekstu Doroty Masłowskiej stoczyły w Berlinie ostrą walkę z kolorową, uładzoną, nastrojową inscenizacją Grzegorza Jarzyny. Wszystko na oczach publiczności słynnego teatru Schaubuehne, gdzie w czwartek odbyła się premiera "Między nami dobrze jest" Polacy przyjechali do Berlina się wypłakać?
Ten tekst przeczytasz w 6 minut Danuta Szaflarska 20 lutego kończy sto lat i ta filmowa adaptacja to dla niej wspaniały prezent – aktorka TR Warszawa Aleksandra Popławska opowiada o pracy nad spektaklem „Między nami dobrze jest” i jego kinową wersją, a także o międzypokoleniowych więzach i kolizjach na wrotkach Spektakl „Między nami dobrze jest” Grzegorza Jarzyny miał prapremierę w 2009 r. w berlińskim Schaubühne. Jakie emocje towarzyszyły państwu po kilku latach grania przedstawienia, gdy okazało się, że powstanie jego zapis filmowy? Niemal od początku tworzenia spektaklu towarzyszyła nam refleksja, że z wielu względów powinien on zostać utrwalony – czy to w formie filmowej, czy jako teatr telewizji. Naprawdę nie chodziło tylko o świadomość brania udziału w czymś wyjątkowym, pragnęliśmy raczej pozostawić po naszych spotkaniach jakiś większy i trwalszy ślad. Po pierwsze, odbieraliśmy sygnały ze strony widowni, że przedstawienie bardzo się podoba; po drugie, czuliśmy potencjał filmowy tej historii. Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję Przejdź do strony głównej